To, co dla jednego może wyglądać jak śmietnik, dla kogoś innego będzie prawdziwą kopalnią skarbów. Ale w przypadku pewnego kolekcjonera to nie tylko parę skarbów – to cały dom wypełniony płytami. 250 tysiącami płyt, by być bardziej dokładnym.
Jak możemy przeczytać na blogu sklepu British Columbia’s Apollo Records (którzy teraz dysponują płytami), kolekcję odkryła rodzina poprzedniego właściciela domu, która odziedziczyła 2-piętrową nieruchomość po jego śmierci i ku swemu zaskoczeniu stwierdziła, że nawet jego samochód jest aż po dach wypełniony płytami. Co ciekawsze, właściciel musiał w nim spać, bo kolekcja płyt znajdująca się w domu uniemożliwiała jakikolwiek dostęp do wnętrza. Płyty znajdowały się nawet w łazience i pod prysznicem. Na pierwszy rzut oka nie dało się nawet poznać funkcji pomieszczenia, dopóki nie natrafiono na toaletę.
Wiele z płyt było marnej jakości, ale wśród tysięcy płyt mogły się znaleźć jakieś perełki. Po pół roku przeglądania zawartości niecodziennej nieruchomości... tylko 1/4 z nich udało się posortować. Nie wpłynęło to na fakt, że wyżej wspomniany sklep już zaczął sprzedaż kolekcji, wiele z płyt można znaleźć na koncie sklepu na Ebay, inne w magazynach i sklepach "stacjonarnych".